Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie

Wielka szansa Węgrów

Wielka szansa Węgrów

Madziarzy wciąż walczą awans

Opublikowano 22.04.2015 20:52 GMT+2 | Autor Martin Merk
Węgry pokonały Włochów pierwszy raz od 1978 w meczu rangi mistrzowskiej podtrzymując nadzieje na awans do elity.

W statystykach strzałów Węgrzy zdecydowanie przeważali nad Włochami (22-11). Dzięki świetnej pierwszej tercji wygranej 2-0 Madziarzy kontrolowali spotkanie, by ostatecznie triumfować w rozmiarach 4 do 1.

„Mocny start z naszej strony wprowadził chaos w szeregi Włochów. Stwarzaliśmy sobie wiele okazji do zdobycia gola i kwestią czasu było pierwsze trafienie,” powiedział Rich Chernomaz, trener Węgrów.

Ostatnia wygrana Węgrów nad Włochami w MŚ miała miejsce w 1978 roku podczas turnieju w Belgradzie (5-2). Co ciekawe zawodnicy występujący w tamtym spotkaniu to m.in. ojcowie Diego Kostnera i Marco Insama. Od tego czasu Węgrzy tylko trzykrotnie byli wyżej sklasyfikowani od swoich dzisiejszych przeciwników (1979, 2003, 2009).

“Nie zdawałem sobie sprawy, że tak dawno nie wygraliśmy z Włochami. Z pewnością to dobra drużyna. Zawsze graliśmy z nimi wyrównane spotkania i dlatego cieszę się, że tym razem udało się nam zwyciężyć,” powiedział Daniel Koger, który zanotował na swoim koncie bramkę i asystę.

“Uważam, że dziś w pełni zrealizowaliśmy zalecenia trenera. Świetnie grał nasz bramkarz interweniując w wielu groźnych sytuacjach.”

Strzelanie bramek dla Węgrów rozpoczął Daniel Koger w 11 minucie pierwszej tercji. Na 2-0 podwyższył Balint Magosi dwie minuty przed zabrzmieniem syreny kończącej tą część gry.

“Przegraliśmy ten mecz w pierwszej tercji. Nasza kadra jest przebudowywana i niektórzy zawodnicy nie są jeszcze gotowi do gry w takim tempie, jakie zaprezentowali dziś Węgrzy. Dobrym prognostykiem jest lepsza gra drużyny w kolejnych częściach gry,” stwierdził włoski trener Stefan Mair.

Kontynuuj

W drugiej tercji Włosi zagrali odważniej i stworzyli sobie kilka okazji bramkowych, których nie wykorzystali jednak Anton Bernard i Joachim Ramoser.

Przed trzecią tercją gry organizatorzy zagrali słynny włoski przebój „Felicita” (co znaczy w języku włoskim „szczęście”), jednak to ponad 2,000 węgierskich fanów świętowało kolejne trafienie dla swoich ulubieńców. Do włoskiej bramki tym razem trafił Istvan Sofron, dla którego był to pierwszy mecz na tym turnieju.

Honorowe trafienie dla Azzurrich zanotował Alexander Egger wykorzystując dokładne zagranie od Briana Ihnacaka. Mimo kolejnych szans dla Włochów to Węgrzy zdobyli kolejnego gola. Tuż przed końcem meczu Marton Vas trafił do pustej bramki.

Dzięki tej wygranej Węgrzy stoją przed niepowtarzalną szansą powrotu do hokejowej elity. W kolejnych spotkaniach ich przeciwnikami będzie Ukraina oraz Polska.

„Teraz koncentrujemy się na meczu z Ukrainą, dopiero potem przyjdzie czas na Polskę. Musimy skupić się tylko na najbliższym spotkaniu, jeśli chcemy zdobyć kolejny komplet punktów. Przed nami jeszcze długa droga,” zakończył Koger.

 

Powrót na główną